Rewolucję seksualną w szerokim tego słowa znaczeniu utożsamiam z odczarowaniem tej sfery życia – wyzbyciem się strachu i wszelkich uprzedzeń dotyczących seksu i cielesności, a także ze znacznym pogłębieniem wiedzy i świadomości.
Brzmi dość utopijnie, prawda?
Zwróciliście na pewno uwagę na to, że wspomniałam o strachu – Wasza pierwsza myśl mogła brzmieć następująco: „Ale jak to? Strach związany jest z tabularyzowaniem seksualności? Dlaczego?”.
Jeżeli nie znacie odpowiedzi na to pytanie i chcecie się dowiedzieć, kto najbardziej boi się rewolucji seksualnej koniecznie przeczytajcie ten artykuł!
Czym jest strach i dlaczego nie jest on dobrym doradcą?
Należy do sześciu podstawowych emocji – towarzyszą mu: smutek, złość, zdziwienie, wstręt, radość. Dziś jednak skupimy się głównie na strachu – warto również zapamiętać sobie pozostałe emocje, ponieważ będą one niezwykle istotne, zwłaszcza przy rozmowie o seksualności i cielesności.
Należy również rozgraniczyć „strach” od „lęku” – strach dotyczy konkretnego obiektu, osoby, czy sytuacji (my w psychologii lubimy nazywać to „bodźcami”), natomiast lęk przybiera formę bardziej nieokreśloną – ma charakter nieco bardziej irracjonalny, nie dotyczy przewidywalnego zagrożenia (w psychologii nazywamy to objawem „psychopatologicznym”).
Mam nadzieję, że jeszcze Cię nie zanudziłam – być może nie przychodzisz tu po to, aby uczyć się psychologii – daj mi szansę, obiecuję, że się nie zawiedziesz!
Badania pokazują, że wyższy poziom lęku, rozumiany jako cecha danej osoby wiąże się z bardziej konserwatywnymi poglądami – przeczytaj to zdanie jeszcze raz – bardzo powoli i zastanów się, w jaki sposób dotyczyć to może seksualności?
Otóż, bardziej konserwatywne poglądy dotyczą również mniej lub bardziej bezpośrednio postaw związanych z cielesnością i po prostu… seksem! Przekonania dotyczące homoseksualizmu, aborcji, antykoncepcji, seksu przedmałżeńskiego – wszystko to wiąże się z seksualnością!
Kolejną, niezwykle istotną informacją z punktu widzenia tego wpisu jest fakt, iż tendencja do odczuwania lęku to cecha człowieka, zatem może mieć słabszy lub silniejszy charakter. Możemy zastanawiać się z czego wynikają te różnice – odpowiedź wcale nie jest taka prosta, ale nie jest to w tym momencie aż tak istotne!
Z czym wiąże się odczuwanie strachu?
Każda emocja, w tym również strach znajduje odzwierciedlenie w procesach fizjologicznych, takich jak wydzielanie potu, suchość w ustach, zwiększenie przepływu krwi, czy nawet bóle głowy!
Przypomnij sobie teraz, kiedy ostatni raz doświadczyłeś któregoś z wyżej wymienionych stanów? A może zdarzyło Ci się odczuwać więcej niż jeden lub nawet wszystkie naraz?! Czy to był dla Ciebie przyjemny stan?
Z pewnością odpowiedź brzmi: NIE. Wyobraź sobie teraz, że w takim momencie ktoś każe Ci podjąć ważną decyzję – raczej nie będzie to łatwe, prawda?
Sprawa nieco się komplikuje, ponieważ całe nasze życie to podejmowanie decyzji – począwszy od tego, że wybieramy co zjeść dziś na śniadanie, poprzez to w jakim zawodzie się kształcić, a kończąc na szukaniu partnera życiowego.
Pomyśl teraz o osobie, którą określiłbyś jako lękową i zastanów się, czy ten człowiek chętnie podejmowałby rozmaite decyzje – jak ten znajomy podszedłby do zmiany partnera? Czy byłby otwarty na eksperymentowanie z fetyszami, takimi jak np. BDSM? Czy dobrze czułby się wśród ludzi otwartych seksualnie? Czy chętnie odwiedziłby miejsce, gdzie panuje duża otwartość na seks i cielesność?
Pewnie na większość pytań odpowiedź brzmi: NIE!
Już całkiem sporo wiem o strachu – jak mogę tą wiedzę wykorzystać w praktyce?
Mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego emocja ta jest obecna w naszym życiu i dotyczy nie tylko kryzysowych sytuacji takich jak utrata pracy, czy trudny egzamin, a do decyzji życiowych należy nie tylko zmiana stanowiska pracy czy miejsca zamieszkania.
Strach i lęk dotyczyć mogą również (a może nawet przede wszystkim?) sfery seksualnej – nie jesteśmy nawet świadomi tego, że wybory dotyczące tego obszaru życia podejmujemy każdego dnia!
Jedno jest pewne – strach i lęk z pewnością nie są dobrymi doradcami, zwłaszcza w sferze seksualnej!
Zdaję sobie sprawę z tego, że tym nieco przydługim wstępem mogłam namieszać Ci w głowie – z niewiadomych przyczyn w naszej edukacji bardzo mocno naciskamy na naukę matematyki i języka polskiego, zapominając o takich podstawowych rzeczach jak emocje, które każdy z nas ma.
Być może w Twojej głowie pojawiło się teraz pytanie o to, czy jesteś osobą , która odczuwa silny lęk przed zbliżeniami. Odpowiedź wcale nie jest taka prosta, jak może się wydawać!
Większość z nas zaprzeczy i stwierdzi, że to na pewno nie o nich, ale zastanów się – daj sobie przestrzeń i idź nieco głębiej. Możesz wrócić do tego pytania za jakiś czas – zadawaj je sobie w różnych momentach swojego życia i porównaj czy tak samo silny strach czułeś w momencie rozmowy o pracę, co w chwili, gdy wybierałeś się na randkę?
W swoim dorobku pracy psycholożki mam na koncie przeprowadzenie kilku badań – wprawdzie nie dotyczyły one stricte tematyki seksualnej, ale ku mojemu zaskoczeniu, ich przedmiot był z nią często łączony przez osoby badane.
Z uwagą przeczytałam komentarze pojawiające się pod ankietą – płynął z nich jeden wniosek – boimy się rewolucji seksualnej! Dotyczy to głównie ludzi z bardziej konserwatywnych kręgów, co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę wyniki przytoczonych badań.
Czy jesteś zaskoczony tą odpowiedzią? Czy należysz do grupy tych osób? Odpowiedź znasz tylko Ty.
Czy obecną sytuację możemy zmienić?
Odpowiedź na to pytanie jest jeszcze bardziej skomplikowana niż się wydaje – z jednej strony możemy próbować uświadamiać ludzi, rozmawiać z nimi, zapraszać ich na wykłady dotyczące seksualności. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – ile razy próbowałeś uświadomić kogoś w jakimkolwiek temacie, a po chwili rozmowy plany spłonęły na panewce? Pewnie doświadczyłeś tego wiele razy. Jeżeli nie – to najprawdopodobniej masz w sobie niesamowity dar przekonywania – wykorzystaj go, ponieważ w ten sposób możesz przysłużyć się całemu społeczeństwu!
Zastanówmy się teraz, kto bierze udział w warsztatach dotyczących seksualności – są to głównie osoby, których nie trzeba już do niczego przekonywać. To smutne, ale niestety prawdziwe.
Czy jest jeszcze jakakolwiek nadzieja?
Moim zdaniem tak! Ludzie niechętnie zmieniają poglądy i przyznają się do błędu, zwłaszcza w towarzystwie – dlatego proponuję… podsyłanie artykułów – chodzi o dzielenie się wiedzą! Przejrzyj Instagrama, Facebooka – na pewno znajdziesz tam coś interesującego i pożytecznego – przy czym to ostatnie określenie jest kluczowe! Co więcej, dzięki takiemu działaniu, Ty również wzbogacisz swoją wiedzę!
Głęboko wierzę, że czytając mojego bloga rozbudowałeś swoją świadomość i wiesz, które informacje są rzetelne, a które lepiej omijać szerokim łukiem!
Wybierz jeden blog i wyślij swojemu znajomemu – nie dodawaj nic więcej poza „Myślę, że ten wpis może Cię zainteresować!”. Pamiętaj, że nic na siłę – jeżeli ktoś nie ma ochoty się edukować nie zmusisz go do tego!
Owszem, jest to pewnego rodzaju eksperyment – jednak uważam, że warto podejmować jakiekolwiek próby mające na celu zmianę obecnej sytuacji.
Mam nadzieję, że mój tekst skłonił Cię do refleksji i dowiedziałeś się dzięki niemu czegoś nowego – zamieściłam w nim sporo podstawowych informacji o emocjach – możesz wrócić do nich w dowolnym dla Ciebie momencie.
Zadałam też kilka trudnych pytań – możesz je sobie zapisać i obserwować, jakie zmiany w Tobie zachodzą!
A być może jesteś jedną z osób, która mniej lub bardziej świadomie obawia się rewolucji seksualnej? To żaden wstyd – jestem tu po to, żeby Ci pomóc! Nigdy nie jest za późno, by postawić na rozwój osobisty, zwłaszcza w tak ważnym dla nas obszarze!